
Już najwyższy czas, abyście wiedzieli co dla Was przygotowaliśmy na Piekło Południa 2019.
Tegoroczna trasa ponownie uległa modyfikacji, lecz jej profil nadal przypomina wykres EKG. Po rocznej przerwie wracamy ze startem do Gmina Łużna, skąd już po kilkuset metrach zaczniemy ponad 5-cio kilometrowy podjazd w kierunku Staszkówki. Łapiemy oddech i niecałe 15 minut później zaczniemy wspinać się na Kociany (ubiegłoroczna meta wyścigu), gdzie zlokalizowana będzie Premia Górska Wójta Gmina Moszczenica. Niestety zdobycie tego podjazdu nie będzie wcale oznaczać, że można na chwilę odetchnąć. Powrót do Moszczenicy wiódł będzie zjazdem, który najeżony jest aż 19-stoma ostrymi zakrętami. Zabawa zacznie się na dobre, kiedy ponownie wrócicie do Moszczenicy, a Wasze liczniki poinformują Was, że macie za sobą jakieś 25 kilometrów trasy. Pędząc pod górę ze średnią prędkością około 30 km/h wyskoczycie na Staszkówkę, gdzie na deser przed szczytem czeka jeszcze niewielka hopka obok kościoła – skądinąd świetna okazja dla koni na ucieczkę przed zjazdem do Biesnej. Na szczycie wzgórza Mentlówka zobaczycie cztery kamienne, piętnastometrowe pylony – to Cmentarz wojenny nr. 118 z okresu I wojny światowej. Tutaj rozpocznie się bardzo szybki zjazd, który zaprowadzi Was do Biesnej. 3-kilometrowy podjazd poprowadzi Was na Premię Górską Wójta Gmina Łużna. Za premią skręcamy w prawo, zjeżdżamy kawałek w dół i wracamy na Staszkówkę podjazdem od Moszczenicy. Jeszcze raz mijamy Patrię (4 kamienne pylony), zjeżdżamy ostatni raz do Biesnej. Tutaj już nie można odpuszczać. Kilometrowy podjazd, o nachyleniu sięgającym miejscami 15%, będzie już przedostatnim podjazdem na trasie wyścigu. Z jego szczytu z pewnością zobaczycie już metę usytuowaną na sąsiedniej górce. Szybki zjazd, zakręt w prawo i najcięższy 20% (znany z poprzednich edycji) podjazd, prowadzący prosto do kreski.
Oczywiście cała trasa jest już w formie segmentu na Stravie: https://www.strava.com/
Organizatorzy
Zostaw komentarz